Chcąc jak najszybciej naprawić uszkodzenia pojazdu poniesione wskutek wypadków czy zdarzeń drogowych, często działamy nieroztropnie. Opiekun biznesowy Flotex omawia jedną z sytuacji, w której poszkodowany właściciel samochodu był zmuszony uznać wzrost składki na AC.
CASE STUDY #3 Szkoda regresowa
Właściciel 2-letniej Toyoty Yaris o wartości 27 800 zł, posiadający ubezpieczenie OC i AC, został poszkodowany przez posiadacza samochodu Volkswagen Golf wskutek nieprawidłowo wykonanego manewru skrętu w lewo. Do zdarzenia doszło w godzinach szczytu na jednym z najbardziej ruchliwych skrzyżowań na warszawskim Ursynowie.
Oba pojazdy uległy uszkodzeniu. Wartość naprawy samochodu poszkodowanego oszacowano na 7 000 zł, natomiast samochodu sprawcy na 5 500 zł. Żadna z osób przebywających w momencie zdarzenia w samochodach nie doznała uszczerbku na zdrowiu. Nie odnotowano również naruszenia infrastruktury skrzyżowania.
Na miejsce zdarzenia wezwano policję. Mundurowi uznali, iż sprawcą kolizji był kierujący Volkswagenem Golfem. Ten jednak nie przyznał się do winy, wskutek czego sprawa została skierowana do sądu.
Pojazdy były ubezpieczone u dwóch różnych ubezpieczycieli. Kierujący Toyotą (poszkodowany), chcąc jak najszybciej naprawić swój pojazd, pomimo rozprawy w toku zlikwidował szkodę z AC z regresem do OC sprawcy.
Postępowanie sądowe było w toku, a w międzyczasie należało wznowić pakiet ubezpieczeń dla Toyoty Yaris. W ten sposób poszkodowany właściciel Toyoty został ukarany wzrostem składki za szkodę. Przy wznowieniu ubezpieczenia AC, składka została podwyższona o zgłoszoną szkodę i zwiększyła się o 720 zł.
Dlaczego tak się stało? Opiekun biznesowy Flotex zna odpowiedź.
Z uwagi na fakt, że opisywana sprawa skończyła się w sądzie, do czasu wydania wyroku szkoda u ubezpieczyciela miała statut zgłoszonej szkody AC. Z tego powodu ubezpieczyciel nie mógł żądać regresem zwrotu odszkodowania z polisy OC sprawcy.
Pomimo że takie sytuacje nie zdarzają się często, warto w takim przypadku rozważyć, czy naprawa samochodu poprzez roszczenie regresowe w momencie, kiedy postępowanie sądowe nie zostało jeszcze zakończone, jest dla nas korzystne. Jeśli uznamy, że pojazd jest nam niezbędny i musimy koniecznie jak najszybciej naprawić szkody, musimy liczyć się z tym, że składka na ubezpieczenie AC może ulec wzrostowi.
W takich przypadkach dobrym pomysłem może być konsultacja z doradcami ubezpieczeniowymi, którzy w oparciu o profesjonalną analizę sytuacji zasugerują najbardziej opłacalne rozwiązanie. Przykładem takiej firmy eksperckiej jest jeden z naszych partnerów biznesowych – Claims Handling System. Specjaliści opracowaliby szczegółowe rekomendacje, dzięki którym właściciel Toyoty poznałby wszystkie możliwe rozwiązania tej sytuacji.