Sprzęgło odpowiada za pracę kluczowych podzespołów auta, wprowadzając go w ruch. Jego żywotność przy prawidłowej eksploatacji jest przewidziana na ok. 300 tyś przejechanych kilometrów. Wydawać by się mogło, że mechanizm działania jest prosty. Okazuje się jednak, że niektóre podstawowe błędy popełniają nawet doświadczeni kierowcy.
Odrobina teorii na początek…
Konstrukcja sprzęgła składa się z koła zamachowego, tarczy sprzęgła, sprężyny talerzowej oraz sprężyny tarczy. Jego zadaniem jest przenoszenie momentu obrotowego z silnika na układ napędowy. W momencie wciśnięcia pedału dochodzi do rozdzielenia przekładni od wału korbowego, dzięki czemu łatwo możemy zmieniać biegi. Mówiąc jeszcze prościej – wciskając sprzęgło, przestajemy przenosić moment obrotowy, a popuszczając go doprowadzamy do ponownego dociśnięcia podzespołów, dzięki czemu auto kontynuuje pracę. Co prawda nie musimy tego wiedzieć, aby jeździć samochodem, niemniej dużo łatwiej będzie nam zrozumieć jego działanie, a co za tym idzie – uzmysłowić sobie konsekwencje popełnianych błędów.
Błąd nr 1 – noga przyklejona do sprzęgła
Częstym błędem kierowców podczas postoju na światłach czy w stojąc w długich korkach, jest trzymanie samochodu na wpiętym biegu. Noga jest wtedy przyklejona do sprzęgła, będąc w pełnej gotowości do szybkiego ruszenia z miejsca w chwili zmiany świateł na zielone. To błąd, który odbija się na żywotności wielu podzespołów auta i obciążenie – zarówno dla nogi, jak i sprzęgła, które nieustannie wykonuję pracę, naprężając wszystkie elementy układu. Dużo lepsze dla naszego samochodu jest wrzucenie na luz i odłożenie stopy na podnóżek. Nawet lekkie wciskanie sprzęgła lub trzymanie na nim stopy może stopniowo prowadzić do usterki, a tym samym – szybszej wizyty u mechanika.
Błąd nr 2 – jazda na półsprzęgle
Kolejnym błędem, którego przyszli kierowcy uczą się już często na pierwszych lekcjach jazdy, jest jazda na półsprzęgle. Ta technika polega na zbyt długim przytrzymywaniu pedału sprzęgła – szczególnie w chwili ruszania. Stosowanie tego zabiegu na dłuższą metę prowadzi do bardzo kosztownych usterek. Jazda na półsprzęgle zazwyczaj ma miejsce w mieście, kiedy musimy często manewrować skrzynią biegów. Najbardziej szkodliwe jest trzymanie nogi na sprzęgle w czasie jazdy, kiedy nie wykonujemy zmiany biegów, np. podczas przyhamowywania na zakrętach. Warto pamiętać, że sprzęgło ma być wciśnięte tylko przy wykonywaniu określonych czynności, takich jak ruszanie, zmiana biegów i w ostatniej fazie hamowania.
Błąd nr 3 – zbyt agresywna jazda
Prawdopodobnie każdy z nas choć raz w życiu czuł się za kółkiem jak kierowca rajdówki i ruszał z piskiem opon. Niestety taka zabawa to ogromne obciążenie dla sprzęgła, a jej częste powtarzanie może doprowadzić do usterki wynikającej z przypalenia tego elementu. Innym błędem tego typu jest szybka i niedokładna zmiana biegów. Źle zsynchronizowany moment puszczenie sprzęgła z jednoczesnym wrzuceniem kolejnego biegu kończy się charakterystycznym zgrzytem (w skrzyni biegów dochodzi do tarcia zębami o zęby). Zmiana biegu to czynność, która wymaga tego, aby wszystkie elementy sprzęgła mogły ponownie się złączyć. Jeśli wykonamy to zbyt szybko, proces nie zachodzi poprawnie, co może skutkować awarią.
Najlepszym argumentem, który może cię skłonić do zwrócenia uwagi na styl jazdy i sposób, w jaki używasz sprzęgła są koszty, które możesz ponieść w wyniku usterki. Komplet sprzęgła to ok tysiąc zł. Do tego dochodzi koło dwumasowe kosztująca od kilkuset do nawet 6 tys., nie wspominając w wynagrodzeniu za pracę mechanika.